piątek, 28 marca 2014

Dzień dobry Moi Kochani.

Za 18 dni minie rok ja mnie tutaj nie było. Przez ten rok powinnam być szczęśliwa, całkiem odmieniona, ale chyba nie wykorzystałam go tak jak powinnam. Co prawda ważę trochę mniej niż rok wcześniej, być może moje ciało jest nieco smuklejsze, ale nadal pragnę odmiany, bardzo mocno.. Nie jestem osobą puszystą, ani też przy kości. Każdy kto słyszy z moich ust, że staram się schudnąć i racjonalnie odżywiać, powtarza mi -"Przecież dobrze wyglądasz". Ja wiem, że nie wyglądam źle, ale chciałabym wyglądać inaczej. Od dawien dawna, od kiedy zaczęłam brać pod uwagę to jak wyglądam, drażniły mnie moje dość masywne, umięśnione nogi. Teraz już nie są na tyle umięśnione, ale nadal odrzuca mnie ich wygląd. Chciałabym je znacznie wysmuklić, choć to wymaga baaardzo dużo pracy. Druga sprawa - moja pupa. Jest fajna, zgrabna, ale chciałabym ją trochę "podnieść" i zlikwidować z niej cellulit (na tej części ciała mam go najwięcej). To są dla mnie bardzo problematyczne części ciała, bo z wysmukleniem brzucha i nadaniem mu ładnego zarysu nie mam problemu ćwicząc, natomiast wspomniane wcześniej dwie części ciała wymagają ogromu pracy i to mnie zawsze zniechęca.

Kończąc moje gorzkie żale powiem jak to wygląda u mnie aktualnie. Jestem na etapie drugiego dnia ćwiczeń. Z kondycją u mnie kiepsko, mimo tego, że codziennie dostarczam organizmowi minimum 40 minut szybkiego marszu, od czasu do czasu jeżdżę na rowerze i biegam z pieskami. Zaczęłam od całkiem mi nieznanych, przyjemnych, aczkolwiek nie do końca łatwych ćwiczeń. Ćwiczenia prowadzi Natalia Gacka, bardzo przyjemna z wyglądu Pani :).
Rozpoczęłam od krótkiej rozgrzewki (https://www.youtube.com/watch?v=TuPGsW2aQRM)
 + 20 minutowego treningu na seksowne uda i pośladki dla początkujących (https://www.youtube.com/watch?v=TBRCq_JnfUc). Poza tym zrobiłam kilka ćwiczeń na brzuch i nogi.
A dziś tylko rozgrzewka + 20 minutowy trening. Zaczęłam robić ABS, ale rozbolał mnie kark, więc na dzisiaj to tyle.

Poza tym, że w końcu się zebrałam i zaczęłam ćwiczyć, od dłuższego czasu staram się zdrowiej odżywiać. Odstawiłam "całkowicie" colę i napoje gazowane, cudzysłów stąd, że przez ostatni miesiąc zdarzyło mi się trochę wypić złego. Zabieram ze sobą wodę na Uczelnię, gdzie wcześniej w ogóle nie odczuwałam potrzeby żeby pić, więc to jest ogromny postęp w moim odżywianiu. Mimo, że jest to tylko 0,5l to przez cały dzień dostarczam organizmowi więcej płynów. Początkowo jadłam pieczywo chrupkie, od czasu do czasu ciemne, a teraz z racji tego, że u mnie w domu jada się zazwyczaj białe to albo nie jem wcale, albo mało co. Z resztą nie rozumiem tej nagonki na białe pieczywo, bo większość ciemnego i tak przeważa mąka pszenna, a jego kolor wynika z zabarwienia. Co nie zmienia postaci rzeczy, że i tak je lubię. Oczywiście staram się jeść jak najczęściej warzywa i owoce. Nie ma w moim odżywianiu wielu wyrzeczeń, ale staram się ;-)

Wiem, że mało kto z zaglądających będzie miał ochotę to czytać, ale potrzebowałam się w jakiś sposób uzewnętrznić. Jedno jest pewne, chcę walczyć i mam nadzieję, że tylko na chęciach i słowach się nie skończy.

A teraz uciekam zrobić sobie jakiś pożywny posiłek, który doładuje mnie po treningu.

Życzę Wam wszystkim wytrwałości w życiu i ćwiczeniach. Nie poddawajmy się.
:*

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

..

Witam Was w ten wiosenny, ciepły dzień!
Długo się tu nie pokazywałam. Może to dlatego, że nic nowego u mnie jeżeli chodzi o odchudzanie. Z chodzenia na siłownię zrezygnowałam, ze względu na to, że chodziłam tam sama, nikogo nie znałam, wiadomo chociażby we dwójkę raźniej.
Aktualnie podjęłam się wyzwaniu - z przysiadami przez 30 dni.
Dziś powinnam być już na dniu 6, ale z racji tego, że wczoraj squatów nie robiłam, zrobiłam dzisiaj 75, ale zaliczyłam to jako dzień 5. Natomiast wczoraj, w tą piękną niedzielną pogodę byłam z chłopakiem na wycieczce rowerowej. Pozwiedzaliśmy trochę jednostkę wojskową od zewnątrz. Dlatego też nie ubolewam nad jednym opuszczonym dniem z postanowienia, gdyż jakąś dawkę ruchu miałam ;-)

Trochę się u mnie zmieniło. Mieszkam tu do 30 kwietnia, a dwa ostatnie miesiące tego semestru będę do szkoły dojeżdżać. Wyniesie mnie to na pewno o połowę mniej niż dotychczas. Od początku maja zaczynam przygodę z Johimbiną i wprowadzam w życie bardziej zbilansowaną dietę, żeby łatwiej było mi zrzucać kilogramy intensywnie ćwicząc. Planuję aeroby - rower, rolki, bieganie, aerobik, aerobox. Mam nadzieję, że uda mi się zrzucić ok. 4 do 5kg. Będę ćwiczyć co drugi dzień - Johimbina daje podobno niezłego kopa. Mam 25 dawek, więc potrwa to ok. 2 miesięcy.

Wyglądam już nieco lepiej! Staram się nie obżerać, chociaż ten weekend był konkretny. Pizza, rozmaite obiadki, ciasto, ciasteczka. Podcięłam włosy i o nie planuję też bardziej zadbać. Używam olejku rycynowego, co drugie mycie nakładam maskę na ok. 30min, postanowiłam pić drożdże przez miesiąc - od dzisiaj zacznę. Po zajęciach lecę po drożdże, zapomniałam zabrać z domu, a specjalnie po to kupiłam. Ale nie szkodzi, będą na następny tydzień. Zastanawiam się jeszcze nad jakimiś wcierkami. Co o tym myślicie? Miałyście z takowymi do czynienia ?
Miłego poniedziałku! ;*

czwartek, 7 marca 2013

Zimnoo..

Dzień Dobry!! ;)
Zacznę od tego, że pogoda się trochę popsuła, a wraz z nią mój humor uległ zmianie, ale dążę do jego poprawy i za parę godzin jadę do Galerii pochodzić z X, a później planujemy babski wieczór, być może jakieś winko i nocka :). Myślę, że dzisiaj zważę, choć nie wiem czy to jest dobry pomysł. Może jeszcze tydzień poczekam. Od poniedziałku nie jadłam ciepłego obiadu :(.. Wszystko przez to, że zazwyczaj mam zajęcia od 13 do wieczora.. W sumie to niczego ciepłego nie jadłam, nie piłam. Jedynym urozmaiceniem ciągłego picia wody niegazowanej były wczorajsza Pepsi Max (podobno tylko 1kcal) i sok pomarańczowy w szkole, żadnej herbatki, ani kawy, a zaczynam za tym troszeczkę tęsknić (być może wprowadzę do diety zieloną herbatę - o zgrozo, nie przepadam za nią..).
Wczoraj ciężko zgrzeszyłam, zjadłam B-smarta z nóżką w KFC, ale po dłuższym namyśle stwierdziłam, że to mi w żaden sposób nie zaszkodzi, bo nie dostarczam tłuszczów organizmowi prawie wcale.
Poza tym dziś mija trzeci dzień ćwiczeń na siłowni + wczorajszy aerobik w ramach w-fu. Zastanawiam się czy nie poświęcić czasu żeby dwa razy tygodniowo na tym aerobiku się pokazać. Zawsze to jakieś urozmaicenie siłowni i ćwiczeń "na sucho".
Efekty mojej diety i ćwiczeń pozytywnie mnie zaskoczyły. Nie widzę żebym schudła, być może moja waga nadal stoi w miejscu, ale .. Cellulit znikł w 50% i widać już maleńki zarys mięśni na brzuchu, w szczególności w górnych partiach, bo na dolnych widać jeszcze tłuszczyk. Jestem zadowolona i przez najbliższe trzy tygodnie na pewno nie zrezygnuję z siłowni ponieważ mam wykupiony karnet, a liczę się z tym, że musiałam sama za niego zapłacić, za moje ciężko zarobione pieniądze :).
Chcę troszeczkę zmienić sposób odżywiania, bo jem stanowczo za mało i nieregularnie. Ale problem w tym, ze często mam zajęcia w późniejszych godzinach i czasami nie ma możliwości by normalnie zjeść, prócz jabłka, wody i grahamek. Na pewno skupię się na śniadaniach, mam wiele inspiracji od Was, za co baaaardzo dziękuję ;*. Zrobiłam sobie małą listę zakupów i muszę jeszcze pomyśleć nad tymi obiadami :)..
A to mój dzisiejszy 'obiad' - sałatka z zupek chińskich (2-zupki chińskie, papryka, świeży ogórek, kukurydza, trochę majonezu, przyprawy)+ grahamka. Co prawda zrobiłam ją dla swojego chłopaka w ramach niespodzianki, bo ostatnio mu bardzo smakowała, ale ubyło niewiele :).. Poza tym już jutro jej skosztuje.

Ślę gorące pozdrowienia i modlę się o słoneczko na niebie ! :)

poniedziałek, 4 marca 2013

Mały leń, a może brak czasu ?

U mnie nic nowego, przerwa jak trwała, tak dalej trwa. Ale nie tak do końca pozostałam bez ruchu.. ;). W sobotę byłam na basenie, w niedziele spacerowałam, a dzisiaj byłam na wyczerpujących zakupach.. Nie wiem czy wiecie jaki to wysiłek iść prawie 1,5 km ze zgrzewką wody i reklamówką z zakupami.. Zawsze to o parę kalorii mniej ;).
Dziś miałyśmy iść na siłownię, ale X niestety nie miała możliwości żeby pójść i powiedziała mi o tym zbyt późno żebym sama chodziła po ciemku. Ale czeka na mnie jeszcze ABS, tylko obiado-kolacja musi ułożyć się w żołądku.
 Dzisiaj niestety obiad jadłam dopiero po 18, gdyż późno wróciłam z uczelni, a na dodatek ryż strasznie długo się gotował..
*pomidorowy ryż (brązowy ryż chwilkę podsmażany z czosnkiem na minimalnej porcji oleju z łyżką przecieru i 2 łyżkami mleka 0,5%)
*brokuły


Z racji tego, że obiad jadłam tak późno, zjem coś lekkiego koło 21.. Mam ochotę na jogurt z grahamką ;)
...A więc od jutra na pewno zaczynamy ćwiczyć na siłowni... Buty już nie mogą się doczekać, aż w nie skoczę ... ;)


Miłego wieczorku! :)

czwartek, 28 lutego 2013

Ciąg dalszy zmagań.

Dobry wieczór Kobietki i Panowie.. :)
Już jakąś częścią siebie zaczynam odczuwać wiosnę... ;)
Niestety przez zajęcia na uczelni, które późno kończyłam i obecność współlokatorki środa była dniem bez ćwiczeń, pomijając 50 brzuszków, które zrobiłam przed snem, bo serce mnie bolało, że niczego w ten dzień nie zrobiłam.
 Natomiast dziś, w czwartek zmagałam się z:
* 10-min. treningiem nóg   > http://www.youtube.com/watch?v=_xrXEV6U8Sc
* 10-min. treningiem brzucha   > http://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI
+ zamierzam za chwilę rozpocząć ABS (czyli nic innego jak trening brzucha) http://www.youtube.com/watch?v=wyRaOUbibG0
Jakoś mało ciągnie mnie do ćwiczeń Ewki, ale być może jutro skuszę się na Skalpel.

Jestem w trakcie poszukiwań butów do biegania/joggingu/siłowni. Mam parę modeli na oku. W poniedziałek zaczynam ćwiczyć na siłowni i zaopatruję się w karnet, na szczęście ze wsparciem mojej koleżanki, która będzie chodzić na siłownię razem ze mną. Jeżeli uda nam się dorwać karnet Open w atrakcyjnej cenie zaczniemy również korzystać z rollmasażu ;). Nie mogę się doczekać .. ;) ..

 Chciałabym w jakiś sposób urozmaicić dietę, bo jak narazie ciągnę tylko na ciemnym pieczywie, warzywach, owocach i jogurtach. Dziś na obiad zrobiłam spaghetti  gdyż stwierdziłam, że bardziej treściwe posiłki muszę jeść żeby mieć energię na normalne funkcjonowanie. Macie jakieś fajne przepisy na dobre a zarazem mało kaloryczne obiadki ?

Ślę gorące pozdrowienia z nudnego STUDENCKIEGO miasta - Wrocławia .. :*

wtorek, 26 lutego 2013

Trudne, a zarazem obiecujące początki.

Witam wszystkich! :)

Już od jakiegoś czasu szukałam motywacji i kogoś kto mógłby być moją inspiracją. Zaczęło się od koleżanki, którą poznałam na studiach. Otóż ma fioła na punkcie odchudzania, zdrowego odżywiania, a nawet głodówki. Ale to dzięki niej zaczęłam ćwiczyć. Początkowo Vacu Line - 10 wejść. Stosunkowo nic się nie zmieniło w moim ciele, zrzuciłam ok. 1,5 kg i w małym stopniu zmniejszył mi się cellulit - pomyślałam: zawsze coś. Myślę, że gdybym dorzuciła do tego dietę efekty byłyby bardziej widoczne, ale niestety pokusiłam się o kupienie promocyjnego karnetu z Grouponu, a co z tym idzie musiałam dojeżdżać, co zajmowało mi ok. 40min. Samo to kusiło mnie żeby zjeść coś na szybko, jakieś chipsy, batonik (o promocja w Żabce "3 Papity za niecałe 2zł - ślinka cieknie!..biorę). Takim sposobem przybrałam nieco na wadze. Wakacyjna waga i taka, która naprawdę mi odpowiadała - 55kg, obecnie 58-59. Wydaje się mało, a jednak ja widzę znaczną różnice w postaci cellulitu ii oponki na brzuchu. Postanowiłam ten cellulit zredukować w jakimś stopniu, a brzuszek ładnie sobie wyrobić, a nadchodząca wiosna buduje mnie do tego by ćwiczyć.. W ubiegłym tygodniu robiłam brzuszki i to w sporych ilościach i coś się już zmieniło. Od tego tygodnia zaczęłam poważnie ćwiczyć i zdrowo się odżywiać, oczywiście nie odstawiając wszystkiego, wszystko jest dla ludzi.


Poniedziałek - bardzo krótki trening z MelB, niestety zrobiony nie do końca, gdyż współlokatorka wróciła z zajęć i najnormalniej w świecie wstydzę się przed nią wymachiwać nogami i rękami. --->http://www.youtube.com/watch?v=wyRaOUbibG0
Wtorek - Skalpel Ewy Chodakowskiej (meeega wycisk jak dla początkujących. Jest to ok. 40 min treningu, na każdą partię ciała)---->http://www.youtube.com/watch?v=j_iRGMFgRfo   oraz  10- minutowy trening brzucha z MelB. ---->http://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI0

Ponadto w poniedziałek idę wykupić karnet na siłownie, ćwiczenia na sucho w końcu się znudzą.. ;)  
   A oto obecny wygląd mojego brzucha. Tak więc mam nad czym pracować.


A Wy jak walczycie z uciążliwą oponką, zbędnymi kilogramami i cellulitem ? Chętnie posłucham Waszych rad.

Pozdrawiam, O.