czwartek, 28 lutego 2013

Ciąg dalszy zmagań.

Dobry wieczór Kobietki i Panowie.. :)
Już jakąś częścią siebie zaczynam odczuwać wiosnę... ;)
Niestety przez zajęcia na uczelni, które późno kończyłam i obecność współlokatorki środa była dniem bez ćwiczeń, pomijając 50 brzuszków, które zrobiłam przed snem, bo serce mnie bolało, że niczego w ten dzień nie zrobiłam.
 Natomiast dziś, w czwartek zmagałam się z:
* 10-min. treningiem nóg   > http://www.youtube.com/watch?v=_xrXEV6U8Sc
* 10-min. treningiem brzucha   > http://www.youtube.com/watch?v=2vqhhaYkDiI
+ zamierzam za chwilę rozpocząć ABS (czyli nic innego jak trening brzucha) http://www.youtube.com/watch?v=wyRaOUbibG0
Jakoś mało ciągnie mnie do ćwiczeń Ewki, ale być może jutro skuszę się na Skalpel.

Jestem w trakcie poszukiwań butów do biegania/joggingu/siłowni. Mam parę modeli na oku. W poniedziałek zaczynam ćwiczyć na siłowni i zaopatruję się w karnet, na szczęście ze wsparciem mojej koleżanki, która będzie chodzić na siłownię razem ze mną. Jeżeli uda nam się dorwać karnet Open w atrakcyjnej cenie zaczniemy również korzystać z rollmasażu ;). Nie mogę się doczekać .. ;) ..

 Chciałabym w jakiś sposób urozmaicić dietę, bo jak narazie ciągnę tylko na ciemnym pieczywie, warzywach, owocach i jogurtach. Dziś na obiad zrobiłam spaghetti  gdyż stwierdziłam, że bardziej treściwe posiłki muszę jeść żeby mieć energię na normalne funkcjonowanie. Macie jakieś fajne przepisy na dobre a zarazem mało kaloryczne obiadki ?

Ślę gorące pozdrowienia z nudnego STUDENCKIEGO miasta - Wrocławia .. :*

7 komentarzy:

  1. Ja się ze skalpelem nie polubiłam, ale za to z Jillian już się zaprzyjaźniłam na dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam spagetti :) najlepsze z mięsem mielonym i sosem pomidorowym ;d czasem trzba coś tresciwego zjeśc żeby miec siły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to ;). W takiej postaci lubię je najbardziej.. ;)

      Usuń
  3. a co do moich ćwicze to zazwyczaj mam jeden dzien przerwy w tygodniu czasem dwa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak z kalorycznością, bo nigdy nie liczyłam kalorii, ale proste i raczej fit obiady to takie w stylu:
    brązowy ryż/pierś z kurczaka na parze lub ugotowana/warzywa na patelnię lub jakaś surówka;
    brązowy ryż/mięsko z indyka/warzywko typu brukselka, brokuły; kasza gryczana z mięsem i jakąś surówką;
    makaron pełnoziarnisty np. świderki z kurczakiem i szpinakiem; rybka bez panierki z jakąś surówką i ziemniakami/ryżem/kaszą;
    jakaś własnoręcznie ugotowana zupa na chudym mięsie np. pomidorowa z makaronem pełnoziarnistym lub kalafiorowa z ziemniakami.
    Myślę, że możliwości jest całe mnóstwo ;)

    OdpowiedzUsuń